piątek, 31 stycznia 2020

OD CZEGO ROZPOCZĄĆ PRZYGOTOWANIA ŚLUBNE?


   #ŚlubnaGłowie





  Tradycją już jest to, że najpierw są zaręczyny, a następnie można myśleć o ślubie. Więc jeśli zrobiliście już ten krok to czas zabrać się za planowanie Waszego pięknego dnia…

#1 SALA


Na spokojnie zastanówcie się w jakiej porze roku chcielibyście się pobrać. (Opcja oczywiście obowiązuje wtedy, gdy Wam się nie spieszy lub planujecie odległy termin. ) Dobrze jeśli ustalicie wstępną datę oraz listę gości. Ułatwi Wam to szukanie wolnych miejsc i  terminów na salach weselnych.  Wybierając się na oglądanie Sali warto wziąć pod uwagę jej wielkość i opinie gości. Z tą drugą kwestią często bywa tak, że są one mocno naciągane i należy przyjmować je do siebie z dozą dystansu. Działa to oczywiście w dwie strony.

Nie jestem za tym, aby rezerwować termin na Sali weselnej ze zbyt dużym wyprzedzeniem. Jak dla mnie 3 lata to zdecydowana przesada. Właśnie przez takie podejście w sieci, na portalach typu spotted itp. pojawiają  się posty typu ,, Odstąpię termin X.XX.XXXX na Sali weselnej X z całą oprawą’’ .Czasami z biegiem czasu dochodzimy do podobnych wniosków. Niestety skończyły się czasy kiedy terminy były na wyciągnięcie ręki. Prawda jest taka, że wiele z nas denerwuje ten długi czas oczekiwania na salę. Ale co zrobić jeśli tak naprawdę sami sobie to robimy ? Właściwie to nic. Możemy dać się wciągnąć w ten wir jeśli zależy nam konkretnie na jakimś miejscu i czasie.

#2 OPRAWA


    Jeśli macie zarezerwowany termin uroczystości  możecie myśleć śmiało o oprawie muzycznej Waszego ślubu, a także o fotografie i kamerzyście. Śmiało zróbcie rekonesans pomyślcie na czym Wam najbardziej zależy jeśli chodzi o ofertę, repertuar muzyczny, czy cenę jaką zapłacicie za daną usługę. Wiadome jest to, że budżet odgrywa bardzo dużą rolę jeśli chodzi o wybór wszystkiego więc warto wziąć go pod uwagę.

#3 KOŚCIÓŁ


   Czas na wizytę u Księdza. Jeśli macie do ślubu ok 2 lat spokojnie możecie się z tym jeszcze wstrzymać. W naszym przypadku poszliśmy na pierwsze spotkanie ok. 10 miesięcy wcześniej. Wówczas zaklepaliśmy już swoją godzinę ślubu ale ku mojemu zdziwieniu nie byliśmy pierwszą parą na ten dzień. No cóż wir się kręci również jeśli chodzi o Świątynie. Ale wracając do tematu… Po rozmowie z Księdzem dostaliśmy od niego tzw. Skierowania na nauki przedmałżeńskie.  I uwaga jeśli ktoś myślał, że bez problemu zapisze się na nauki od ręki, to muszę Was zmartwić, bo ilość miejsc  jest ograniczona, a kursy ruszają co jakiś czas.  Macie możliwość odbycia kursu w różnych formach, w tym również weekendowej. Polecam obserwować stronę duszpasterstwa swojej diecezji. 


   Z rzeczy najważniejszych to już wszystko w kolejnych postach przybliżę Wam pozostałe ważne ślubne rozterki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Kobieta na szpilkach , Blogger