#ŚlubnaGłowie
Tradycją już jest to, że najpierw
są zaręczyny, a następnie można myśleć o ślubie. Więc jeśli zrobiliście już ten
krok to czas zabrać się za planowanie Waszego pięknego dnia…
#1 SALA
Na spokojnie zastanówcie się w jakiej porze
roku chcielibyście się pobrać. (Opcja oczywiście obowiązuje wtedy, gdy Wam się
nie spieszy lub planujecie odległy termin. ) Dobrze jeśli ustalicie wstępną datę oraz listę gości. Ułatwi Wam to szukanie wolnych miejsc i terminów na salach weselnych. Wybierając
się na oglądanie Sali warto wziąć pod uwagę jej wielkość i opinie gości. Z tą
drugą kwestią często bywa tak, że są one mocno naciągane i należy przyjmować je
do siebie z dozą dystansu. Działa to oczywiście w dwie strony.
Nie jestem za tym, aby
rezerwować termin na Sali weselnej ze zbyt dużym wyprzedzeniem. Jak dla mnie 3
lata to zdecydowana przesada. Właśnie przez takie podejście w sieci, na
portalach typu spotted itp. pojawiają
się posty typu ,, Odstąpię termin X.XX.XXXX na Sali weselnej X z całą
oprawą’’ .Czasami z biegiem czasu dochodzimy do podobnych wniosków. Niestety skończyły się czasy kiedy terminy były na wyciągnięcie ręki.
Prawda jest taka, że wiele z nas denerwuje ten długi czas oczekiwania na salę.
Ale co zrobić jeśli tak naprawdę sami sobie to robimy ? Właściwie to nic.
Możemy dać się wciągnąć w ten wir jeśli zależy nam konkretnie na jakimś miejscu
i czasie.
#2 OPRAWA
Jeśli macie zarezerwowany termin
uroczystości możecie myśleć śmiało o oprawie muzycznej Waszego ślubu, a
także o fotografie i kamerzyście. Śmiało zróbcie rekonesans
pomyślcie na czym Wam najbardziej zależy jeśli chodzi o ofertę, repertuar
muzyczny, czy cenę jaką zapłacicie za daną usługę. Wiadome jest to, że budżet odgrywa bardzo dużą rolę jeśli
chodzi o wybór wszystkiego więc warto wziąć go pod uwagę.
#3 KOŚCIÓŁ
Czas na wizytę u Księdza. Jeśli macie do ślubu ok 2 lat spokojnie możecie
się z tym jeszcze wstrzymać. W naszym przypadku poszliśmy na pierwsze spotkanie
ok. 10 miesięcy wcześniej. Wówczas zaklepaliśmy już swoją godzinę ślubu ale ku
mojemu zdziwieniu nie byliśmy pierwszą parą na ten dzień. No cóż wir się kręci
również jeśli chodzi o Świątynie. Ale wracając do tematu… Po rozmowie z
Księdzem dostaliśmy od niego tzw. Skierowania na nauki przedmałżeńskie. I uwaga jeśli ktoś myślał, że bez problemu
zapisze się na nauki od ręki, to muszę Was zmartwić, bo ilość miejsc jest ograniczona, a kursy ruszają co jakiś
czas. Macie możliwość odbycia kursu w
różnych formach, w tym również weekendowej. Polecam obserwować stronę
duszpasterstwa swojej diecezji.
Z rzeczy najważniejszych to już
wszystko w kolejnych postach przybliżę Wam pozostałe ważne ślubne rozterki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz